Niedawno
otrzymałam wiadomość z wyrazami współczucia z powodu śmierci
pani mgr Marii Kielar-Czapli, która wraz ze mną organizowała
Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Sługi Bożego o. Ludwika
Wrodarczyka OMI, a także z pytaniem o to, czy finał wydarzenia się
odbędzie. Pani, która pragnie pozostać incognito, napisała:
Moja
trzynastoletnia córka żywo zainteresowała się postacią o.
Ludwika Wrodarczyka. Czyta o nim wszystko,
co znajdzie i kończy
pisać już trzeci wiersz. Byłaby wielka szkoda, gdyby konkurs się
nie odbył i ten piękny pomysł upadł.
Podziękowałam jej za
wiadomość oraz za zainteresowanie naszym konkursem, zapewniając,
że finał się odbędzie. Po chwili otrzymałam kolejny piękny
list, który publikuję za zgodą jego Autorki:
Szanowna Pani Dagmaro,
Bardzo
dziękuję za wszystkie informacje, a szczególnie za tą, że
konkurs będzie kontynuowany. Myślę,
że to wspaniała inicjatywa i
dziękuję za to, że Państwo taki konkurs organizują (...).
Zachęciłam do konkursu moją trzynastoletnią córkę, ponieważ
czasem lubi napisać jakiś wiersz i myślę, że nieźle jej to
nawet wychodzi. Szczerze mówiąc, nie była zachwycona. Nigdy nie
słyszała o ojcu Wrodarczyku. Obiecała, że poczyta o nim,
ale
stwierdziła, że raczej wierszy pisać nie będzie, bo pisze o tylko
o tym, co czuje. Zostawiłam jej wolna wolę, prosząc tylko o to, by
przeczytała coś o ojcu Wrodarczyku. Po kilkunastu dniach przyszła
do mnie i powiedziała, że jest bardzo wzruszona postacią tego
księdza, jego odwagą i oddaniem bliźnim. Od tego czasu szuka
o nim
wiadomości w Internecie, więc przeszła już wszystkie źródła,
które Pani podała, łącznie z filmem dokumentalnym. Napisała też
trzy wiersze, jeszcze je dopracowuje. Piszę o tym dlatego, że po
pierwsze
to też jest pewne świadectwo, jak postać o. Ludwika
emanuje i jak może nawet młodą dziewczynkę zachwycić, mimo że
wcale nie chciała o nim pisać wierszy. Po drugie i ja wciągnęłam
się w czytanie o ojcu Ludwiku, rozmawiam o nim z córką, opowiadam
jej o tym, jaki był, pokazuję jej te wartości, które sam swoim
świadectwem krzewił. To już drugi Oblat, po o. Hryniewiczu, który
staje na mojej życiowej drodze i przywraca nadzieję. Wielka szkoda
i żal, że pani Maria odeszła z tego świata i nie mogła cieszyć
się tym konkursem.
Myślę jednak, że byłaby szczęśliwa, widząc
to, jak te dzieciaki czytają o ojcu Ludwiku, a potem piszą
o nim
wiersze. Wiersze prześlę niebawem, jak córka je dopracuje. Kiedyś,
po konkursie, chętnie przeczytałabym wszystkie nadesłane wiersze,
żeby zobaczyć, co dzieci najbardziej w o. Ludwiku pociągało,
uderzało.
Pozdrawiam
serdecznie.
Bardzo
dziękuję za list, wsparcie w tych niezwykle ciężkich chwilach
oraz za wiarę w nasz projekt. Powyższe słowa utwierdzają mnie w
przekonaniu o tym, że warto nadal działać i dają nadzieję na
zebranie wspaniałych owoców. To bardzo ciekawa historia o tym, jak
postać Sługi Bożego o. Ludwika Wrodarczyka OMI oddziałuje na
młodzież. Jest to również wspaniały przykład dla innych
rodziców, którzy mogą zachęcić swoje dzieci
do udziału w
konkursie, inspirując je do twórczego działania. Warto krzewić
wartości chrześcijańskie wśród młodego pokolenia Polaków,
przedstawiając świadectwo misjonarza, który miał bardzo dobry
kontakt
z młodzieżą i pomagał sierotom. Maria Kielar-Czapla w
swojej książce pt. „Ojciec Ludwik Wrodarczyk OMI. Portretduchowy” zacytowała słowa parafianki Jadwigi Pszennej: „To był
człowiek na wskroś Bogu i ludziom oddany. To był bardzo dobry
ksiądz. Ksiądz z powołania. Bardzo dużo ludziom pomagał, oddawał
wszystko,
co miał. Chorych leczył, brak słów, by powiedzieć o
nim wszystko. (...) Był bardzo pogodny, dostępny.
Z młodzieżą, z
wszystkimi ludźmi porozmawiał, wszystkich odwiedzał. Szedł, gdzie
byli chorzy, biedni, wdowy i sieroty. Wszystko, co miał, to
rozdawał”. Czasem trzeba dzieci zachęcić i zainteresować czymś,
aby zasiać ziarno, które później wyda piękne plony. Ojciec
Ludwik wiedział o tym, że dobre wychowanie koreluje z pokładaniem
nadziei w Bogu, czerpaniem nauki z Ewangelii oraz nieustanną modlitwą
o Boże miłosierdzie. W liście do Piotra pisał: „Jeżeli bowiem
z Bogiem pracujemy, Bóg zawsze będzie więcej
nas wspomagał łaską
Swoją. Nią wspomagany, wychowasz Swoje dzieci na dobrych, gorliwych
katolików (…). Otóż życzę Ci, aby z Twojej rodziny wyszły
święte dusze. A to zależy od Ciebie i matki. Trzeba więc
od
najmłodszych lat głęboko wpajać myśli o Bogu, modlitwie, o
przykazaniach (...). Często też prosić Boga
o pomoc w modlitwie,
aby odpowiednich sił i roztropności udzielił, aby spełnić
obowiązek Ojca tak, jak Bóg tego pragnie. Kto prosi, otrzymuje”.
Początkiem
września z głębokim bólem przyjęłam informację o śmierci pani
Marii, która była nauczycielką dyplomowaną religii katolickiej,
autorką książki pt. „Ojciec Ludwik Wrodarczyk OMI. Portret
duchowy”,
a także sekretarzem i koordynatorem naszego konkursu.
Wiele lat temu pani Maria uczyła mnie religii i czytała moje
pierwsze wiersze. W listopadzie 2019r. nasze drogi ponownie się
spotkały. Pani Maria opowiedziała
mi o tym, że likwidacja
Gimnazjum im. Ojca Ludwika Wrodarczyka w Radzionkowie na skutek
reformy systemu oświaty spowodowała wielki ból w jej sercu,
ponieważ jej misją życiową było propagowanie wartości duchowych
oblata. Wtedy zaproponowałam jej organizację Ogólnopolskiego
Konkursu Poetyckiego im. Sługi Bożego o. Ludwika Wrodarczyka OMI.
Czuję więc powinność kontynuowania naszego wspólnego projektu
zarówno w celu pielęgnowania pamięci o misjonarzu, jak i ku
pamięci pani Marii. Ideą konkursu jest również rozwijanie
wrażliwości artystycznej u dzieci i młodzieży. Jako dziecko
wielokrotnie brałam udział w licznych konkursach poetyckich, dzięki
którym mogłam nie tylko rozwijać swoje zainteresowania, ale
również nawiązywać wspaniałe, wieloletnie przyjaźnie. Marzyłam
o tym, aby podobne wydarzenie odbyło się w moim rodzinnym mieście
- Radzionkowie. Dzisiaj okazuje się, że właśnie to zadanie jest
moją misją. Finał konkursu oczywiście odbędzie się, więc
koordynuję i promuję nasz projekt. Składam serdeczne podziękowanie
o. drowi Markowi Adamowi Rostkowskiemu OMI za przyjęcie zaproszenia
do grona jurorów i zastąpienie pani Marii
w jury. Dziękuję
również Superiorowi o. drowi Pawłowi Wyszkowskiemu OMI za wsparcie
duchowe i pomoc
w nawiązaniu kontaktu z o. drem Markiem Rostkowskim
OMI, który pełni funkcję vice-postulatora procesu beatyfikacyjnego
o. Ludwika Wrodarczyka OMI. Czynię wszelkie starania, aby konkurs
nadal niósł ze sobą głębokie przesłanie, ponieważ jego głównym
celem jest popularyzacja wartości chrześcijańskich. Wierzę w to,
że nasze wysiłki przyczynią się do kształtowania szlachetnych
postaw wśród młodego pokolenia Polaków.
Zachęcam
wszystkich Rodziców oraz Nauczycieli do tego, aby zapoznawali dzieci
z postacią Sługi Bożego
o. Ludwika Wrodarczyka OMI, który w
liście do siostry Heleny pisał: „Największą pociechą dla matki
jest,
gdy dzieci są dobre, posłuszne, a później wychodzą na
porządnych ludzi i są szczęśliwe”. Pragnę również
przypomnieć o tym, że siostrą dobroci jest poezja opisywana przez
Cypriana Kamila Norwida w wierszu
pt. ”Do Bronisława Z.”:
„«Co piszę?» mnie pytałeś; oto list ten piszę do ciebie —
Zaś nie powiedz, iż drobną szlę ci dań — tylko poezję,
Tę, która bez złota ubogą jest, lecz złoto bez niej,
Powiadam ci, zaprawdę jest nędzą nędz...
Zniknie i przepełznie obfitość rozmaita.
Skarby i siły przewieją, ogóły całe zadrżą,
Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie,
Dwie tylko: poezja i dobroć... i więcej nic
Umiejętność nawet bez dwóch onych zbiednieje w papier.
Tak niebłahą są dwójcą te siostry dwie!...”.
Umiejętność docenienia piękna poezji jest niezwykle ważna dzisiejszym świecie, któremu brakuje wrażliwości. Łatwo popaść w marazm i malkontenctwo, żyjąc w szarej rzeczywistości dotkniętej epidemią koronawirusa. Poezja zajmuje w moim sercu miejsce poczesne, więc liczę na to, że młodzi ludzie zechcą poznać jej arkana
i zachwycą się jej wysublimowanym pięknem. Serdecznie zachęcam ich do udziału w naszym konkursie
i życzę im lekkiego pióra!
Komentarze
Prześlij komentarz